czwartek, 3 stycznia 2013

Szopka bożonarodzeniowa dla tych, co nie mieszkają w Krakowie

Szopki krakowskie są wyjątkowe. Ale jeśli ktoś nie mieszka w Krakowie i nie ma krakowskich korzeni, musi sobie inaczej radzić. W moim domu, mam na myśli czasy mojego dzieciństwa, zawsze pod choinką stawialiśmy szopkę. Bywały różne, ale zbyt wielu szczegółów już nie pamiętam. Przypominam sobie jedną większą typu pop up i drugą też papierową składaną w harmonijkę. Ta druga przetrwała do czasów, kiedy pojawiły się moje córki. Potem los sprawił, że mogły one ustawiać bardziej estetyczną z porcelanowymi figurkami. Od porcelanowych figurek niedaleka droga do szopek w całości wykonanych z drewna. Taką szopkę w niezwykle dobrej cenie udało się mojej córce znaleźć dwa lata temu.
Sevi 82257 Set presepe completo
Za każdym razem, kiedy spoglądam na szopkę mojej wnuczki, dostrzegam Trzech Mędrców zwanych Trzema Królami. A że do święta Trzech Króli zostało jeszcze kilka dni, postanowiłam napisać o szopkach z myślą o następnych Świętach. Może teraz komuś innemu dopisze szczęście na wyprzedażach.
Podam kilka przykładów zestawów, które bywają dostępne w polskich sklepach. Niektóre są do kupienia w komplecie, niektóre z nich można też kupować na sztuki i kompletować przez kilka lat.
1. HABA 5291, 2. HABA 5296, 3. HABA 8200, 4. Legler 1839 Krippenspiel, 5. Legler 5262 Krippe, 6. Legler 6713 Krippe-Spielfiguren, 7. Legler 7669 Krippenfiguren, 8. Selecta 5220 Weihnachtskrippe, 9. Sevi 81924 Presepio
Szopka wnuczki przez pierwsze dwa Święta bardziej cieszyła dorosłych. Ale w tym roku, już dwuletnia, panienka mogła ją sama ustawić:
A tu nieco poprzestawiana wersja. Widoczne nad szopką ozdoby choinkowe zostały tak zaplanowane, żeby dwulatka miała istotny udział w ich wykonaniu.
Linki: Sevi, HABA, Legler, Selecta,

2 komentarze:

Orfi pisze...

Dzien dobry
Jaka jest jakosc wykonania szopki opisywanej przez Pania (Sevi)?
Czy jest bezpieczna dla maluszkow? Dziekuje za odpowiedz

BabciaByc pisze...

zdaje się być bezpieczna. Wykonana bardzo starannie. Wnuczka ma ją do dziś, czyli kilka lat minęło. Bawiła się tymi figurkami (oczywiście pod okiem kogoś dorosłego), nic się nie odkleiło, farba nie odpryskiwała.