poniedziałek, 8 października 2012

Obowiązkowe foteliki – ale jakie?

Co jakiś czas jest nagłaśniana sprawa fotelików do przewożenia dzieci. Wtedy przypomina się o obowiązku używania fotelików dla dzieci do 12 lat nieprzekraczających 150 cm wzrostu.
A jak to jest z fotelikami, od których zależy bezpieczeństwo małego dziecka? Foteliki można kupić w dużych sklepach z artykułami dla dzieci, w podobnych sklepach internetowych, w sklepach firmowych, w sklepach specjalizujących się w sprzedaży wózków, ale też w supermarketach. Te foteliki z supermarketów zdumiewają szczególnie. Czy fotelik za 30 zł, a nawet za 170 zł, może zapewnić dziecku minimum bezpieczeństwa? Czy zakup takiego fotelika jest spowodowany troską o dziecko, czy tylko troską o własną kieszeń, np. zabezpieczeniem przed mandatem?
Foteliki oczywiście podlegają homologacji, ale niestety parametry sprawdzane przy homologacji fotelików nie zapewniają dziecku bezpieczeństwa. Polecam artykuł na ten temat w serwisie fotelik.info. W serwisie, który zawiera wiele cennych informacji o fotelikach samochodowych i organizuje ciekawe akcje edukacyjne.
Piszę o fotelikach samochodowych, bo z nimi wiąże się ogromny błąd, jaki popełniłam. Szukając wózka dla pierwszej wnuczki nie sprawdziłam, jaki powinien być ten pierwszy fotelik. Uznałam, że fotelik dla niemowlaka musi pasować do stelaża wózka. A wózek, który wybrałam mial fotelik w komplecie. I to mi wtedy wystarczyło. Podświadomie założyłam, że firma o ustalonej renomie od lat produkująca dla dzieci gwarantuje bezpieczeństwo.
Dopiero po kilku miesiącach, przymierzając się do zakupu kolejnego fotelika dla dziecka o wadze powyżej 9 kg, przyjrzałam się sprawie dokładniej. Długo nie mogłam sobie darować tamtej niefrasobliwości. Wystarczył mi jeden film z crashtestów. Nie udało mi się go odnaleźć teraz po roku, ale zapewniam, że widok fruwającego w samochodzie w wyniku zderzenia fotelika dla najmłodszych, umieszczonego na bazie mocowanej pasem, zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Wtedy podjęłam mocne postanowienie, że wybiorę fotelik solidnie umocowany. Zdecydowałam się na rozparty między dwoma oparciami z dodatkową nogą stojącą na podłodze.
Źródło: www.besafe.com
Oddzielnym zagadnieniem było czy przodem czy tyłem do kierunku jazdy. Większość kolizji samochodowych to zderzenia z przodu (1). Rok temu czytałam głównie o absolutnej konieczności wożenia niemowląt tyłem do kierunku jazdy. Ale co potem? Dziecko osiąga wagę lub długość, powyżej której należy kupić nowy fotelik. Głowa nadal jest stosunkowo duża i ciężka. A szkielet małego dziecka jest nadal mięki, słabe mięśnie i ścięgna szyjne nie są w stanie utrzymać głowy lecącej do przodu. Znacznie lepiej przy kolizjach z przodu jest, gdy dziecko siedzi tyłem do kierunku jazdy (2). Trafiłam wtedy na pojedyncze opinie zalecające przedłużenie okresu sadzania dziecka tyłem do kierunku jazdy. Potem dotarłam do informacji o fotelikach umożliwiających taką jazdę małym dzieciom. Dziś znalazłam jeszcze więcej wypowiedzi zalecających jak najdłuższe stosowanie fotelików umożliwiających jazdę tyłem.
Kolejne istotne dla bezpieczeństwa dziecka zagadnienie to zabezpieczenie przed uderzeniami z boku. Zwłaszcza zabezpieczenie głowy. Coraz więcej firm skupia się na tym problemie.
Lektura tekstów o zaletach i sugerowanych wadach usytuowania tyłem do kierunku jazdy skierowała moje zainteresowanie na dostępne w Polsce foteliki firmy Besafe. Wnikliwa lektura serwisu fotelik.info, dokładne zapoznanie się ze szczegółowymi wynikami testów ADAC, nie tylko z tabelką, sprawiły, że wybrałam model izi combi x3 isofix. Jego słabą stroną jest ergonomia. Fakt, że fotelik jest ciężki, że zapięcie pasów trwa chwilę. Ideału nie było a coś trzeba było wybrać. Wolałabym oczywiście dobre a nie tylko dostateczne zabezpieczenie na wypadek uderzenia z boku. Ale stabilne umocowanie fotelika, dobre ustawienie pasów fotelika w mojej opinii przysporzyły plusów temu fotelikowi. Tym samym fotelik ustawiony tyłem do kierunku jazdy został zwycięzcą.
Fotelik besafe izi combi x3 isofix, źródło www.besafe.com 
Skoro wybrałam Besafe, to odeślę na stronę tej firmy do artykułu Rear-facing car seats are safer.
Warto dodać, że przy montażu fotelika skierowanego tyłem do kierunku jazdy istotny jest model siedzeń w samochodzie. Z doświadczeń z montowaniem w kilku samochodach wiem, że siedzenia nie mogą być zbytnio uniesione z przodu.
Po miesiącach korzystania z fotelika izi combi x3 isofix stwierdzam, że montaż i demontaż jest łatwy, problemem jest waga. Łatwo jest zapiąć i wypiąć dziecko. Podoba mi się regulacja wysokości osłony głowy i wysokości pasów w foteliku. Proste jest zdejmowanie pokrycia fotelika do prania i ponowne jego zakładanie. Kontakt z dzieckiem w tak usytowanym foteliku można utrzymywać dzięki dodatkowemu lusterku.

MOŻE RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ CIĘ:
Fotelik w samochodzie – ale jakim?

Brak komentarzy: