Co jakiś czas jest nagłaśniana sprawa fotelików do przewożenia dzieci. Wtedy
przypomina się o obowiązku używania fotelików dla dzieci do 12 lat
nieprzekraczających 150 cm wzrostu.
A jak to jest z fotelikami, od których zależy bezpieczeństwo małego
dziecka? Foteliki można kupić w dużych sklepach z artykułami dla dzieci, w
podobnych sklepach internetowych, w sklepach firmowych, w sklepach
specjalizujących się w sprzedaży wózków, ale też w supermarketach. Te foteliki
z supermarketów zdumiewają szczególnie. Czy fotelik za 30 zł, a nawet za 170
zł, może zapewnić dziecku minimum bezpieczeństwa? Czy zakup takiego fotelika
jest spowodowany troską o dziecko, czy tylko troską o własną kieszeń, np.
zabezpieczeniem przed mandatem?
Foteliki oczywiście podlegają homologacji, ale niestety parametry
sprawdzane przy homologacji fotelików nie zapewniają dziecku bezpieczeństwa.
Polecam artykuł na ten temat w serwisie fotelik.info.
W serwisie, który zawiera wiele cennych informacji o fotelikach samochodowych i
organizuje ciekawe akcje edukacyjne.
Piszę o fotelikach samochodowych, bo z nimi wiąże się ogromny błąd,
jaki popełniłam. Szukając wózka dla pierwszej wnuczki nie sprawdziłam, jaki
powinien być ten pierwszy fotelik. Uznałam, że fotelik dla niemowlaka musi
pasować do stelaża wózka. A wózek, który wybrałam mial fotelik w komplecie. I
to mi wtedy wystarczyło. Podświadomie założyłam, że firma o ustalonej renomie od lat produkująca dla dzieci gwarantuje bezpieczeństwo.
Dopiero po kilku miesiącach, przymierzając się do zakupu kolejnego
fotelika dla dziecka o wadze powyżej 9 kg, przyjrzałam się sprawie dokładniej. Długo
nie mogłam sobie darować tamtej niefrasobliwości. Wystarczył mi jeden film z
crashtestów. Nie udało mi się go odnaleźć teraz po roku, ale zapewniam, że
widok fruwającego w samochodzie w wyniku zderzenia fotelika dla najmłodszych, umieszczonego na bazie mocowanej pasem, zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Wtedy podjęłam mocne postanowienie, że wybiorę fotelik solidnie
umocowany. Zdecydowałam się na rozparty między dwoma oparciami z dodatkową nogą
stojącą na podłodze.
Źródło: www.besafe.com |
Oddzielnym zagadnieniem było czy przodem czy tyłem do kierunku jazdy.
Większość kolizji samochodowych to zderzenia z przodu (1). Rok temu czytałam głównie o absolutnej konieczności wożenia niemowląt tyłem do kierunku
jazdy. Ale co potem? Dziecko osiąga wagę lub długość, powyżej której należy kupić nowy fotelik. Głowa nadal jest stosunkowo duża i ciężka. A szkielet małego dziecka
jest nadal mięki, słabe mięśnie i ścięgna szyjne nie są w stanie
utrzymać głowy lecącej do przodu. Znacznie lepiej przy kolizjach z przodu jest, gdy dziecko siedzi tyłem do kierunku jazdy (2). Trafiłam wtedy na pojedyncze opinie zalecające przedłużenie okresu sadzania dziecka tyłem do kierunku jazdy. Potem dotarłam do informacji o fotelikach umożliwiających taką jazdę małym dzieciom. Dziś znalazłam jeszcze więcej wypowiedzi zalecających jak najdłuższe stosowanie fotelików umożliwiających jazdę tyłem.
Kolejne istotne dla bezpieczeństwa dziecka zagadnienie to zabezpieczenie przed uderzeniami z boku. Zwłaszcza zabezpieczenie głowy. Coraz więcej firm skupia się na tym problemie.
Lektura tekstów o zaletach i sugerowanych wadach usytuowania tyłem do
kierunku jazdy skierowała moje zainteresowanie na dostępne w Polsce foteliki
firmy Besafe. Wnikliwa lektura serwisu fotelik.info, dokładne zapoznanie się ze
szczegółowymi wynikami testów ADAC, nie tylko z tabelką, sprawiły, że wybrałam
model izi combi x3 isofix. Jego słabą stroną jest ergonomia. Fakt, że fotelik
jest ciężki, że zapięcie pasów trwa chwilę. Ideału nie było a coś trzeba było
wybrać. Wolałabym oczywiście dobre a nie
tylko dostateczne zabezpieczenie na wypadek uderzenia z boku. Ale stabilne
umocowanie fotelika, dobre ustawienie pasów fotelika w mojej opinii przysporzyły
plusów temu fotelikowi. Tym samym fotelik ustawiony tyłem do kierunku jazdy
został zwycięzcą.
Fotelik besafe izi combi x3 isofix, źródło www.besafe.com |
Skoro wybrałam Besafe, to odeślę na stronę tej firmy do artykułu Rear-facing
car seats are safer.
Warto dodać, że przy montażu fotelika skierowanego tyłem do kierunku
jazdy istotny jest model siedzeń w samochodzie. Z doświadczeń z montowaniem w
kilku samochodach wiem, że siedzenia nie mogą być zbytnio uniesione z przodu.
Po miesiącach korzystania z fotelika izi combi x3 isofix stwierdzam, że
montaż i demontaż jest łatwy, problemem jest waga. Łatwo jest zapiąć i wypiąć
dziecko. Podoba mi się regulacja wysokości osłony głowy i wysokości pasów w
foteliku. Proste jest zdejmowanie pokrycia fotelika do prania i ponowne jego zakładanie.
Kontakt z dzieckiem w tak usytowanym foteliku można utrzymywać dzięki
dodatkowemu lusterku.
Linki: Przepisy ruchu drogowego w Polsce a foteliki, Homologacja a ADAC, wyniki testu ADAC, wyniki testu ÖAMTC, Dlaczego fotelik skierowany tyłem do kierunku jazdy,
MOŻE RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ CIĘ:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz