poniedziałek, 28 stycznia 2013

Świat zwierząt w pierwszych miesiącach życia dziecka

Małe dzieci często otrzymują w prezencie pluszowe zwierzątka. Warto zadbać, żeby nie były to same misie tylko przestawiciele najróżniejsze gatunków zwierząt. Nie namawiam tu do tworzenia całego pluszowego zoo, ale można dziecku kupić np. osiołka, żabkę, krowę, kaczkę, pingwina lub lamę.
O czarno-białych pluszakach wspomniałam w poprzednim wpisie na temat świata zwierząt. Ale od pewnego momentu wyraziste kolory przyciągają uwagę maluszka. Należy jednak być ostrożnym i nie przesadzać. Żeby dziecko mogło skupić wzrok na danej zabawce, jej otoczenie nie powinno być równie kolorowe.
Poniżej zaprezentuję przykłady różnych zabawek dla niemowląt, które mogą przybrać formę zwierząt. Moim celem jest jedynie pokazać, że jest w czym wybierać. Warto zawsze pamiętać: zabawki bezpieczne dla niemowląt muszą mieć oznaczenie 0+.
Na początek przytulanka z odgłosem bijącego serca. Podobno pomaga uspokoić maluszka. Pozostawiam to czytelnikom do oceny. Gdyby ktoś, chciał sprawić taki prezent, to do wyboru są różne zwierzęta. Poniżej żółw Pedro firmy Sterntaler.
Na łóżeczkach małych dzieci często umieszcza się pozytywki. Na zdjęciu krówka i biały lisek firmy Moulin Roty oraz ślimak Stuart firmy Sterntaler.
Karuzele i mobile towarzyszą maluchom leżącym w łózeczkach. Chciałabym zwrócić uwagę na karuzelę firmy Skip Hop z trzema różnymi ptakami i sówki firmy Zuzu Toys.
Piękne mobile produkuje firma Djeco, poniżej The African savannah.
Zawieszki ze świata zwierząt mogą być zabawnym elementem na wózkach. Choćby takie duże kolorowe owady, które przysiądą na pałąku, jak prezentowane motyl, biedronka i pszczoła firmy Sassy. Albo sowa z jeżem z firmy Lilliputiens.
Z czasem niemowlę samo zaczyna bawić się zabawkami wydającymi dźwięki. Grzechotki mogą przyjmować różną postać. Poniżej przykłady grzechotek: rak Mols firmy Deglingos, osiołek firmy Steiff i papuga Heart Felt Pippa firmy OB Designs.
W małej rączce w pewnym momencie zmieści się piszcząca zabawka. Tu prezentuję żabkę Croakos firmy les Deglingos, myszkę les jolis firmy Moulin Roty i żyrafę firmy Lilliputiens.
Z czasem dzieci chętnie bawią się zabawkami o różnych fakturach i wydających przy okazji zabawy różne dźwięki. W tej grupie zabawek wybór wydaje się być ogromny, a dominują zwierzęta. Tu tylko trzy przykłady: owieczka firmy Skip Hop, kot firmy Moulin Roty i wilk firmy Ebulobo.
Również wszelkiego rodzaju maty edukacyjne najczęściej są wyposażone w pluszowe zwierzaczki. Tym razem inni sowy przyjaciele z drzewa firmy Skip Hop zdobią piękną matę edukacyjną.
Ząbkujące maluchy wkadają do ust wszystko. Oto przykłady gryzaczków, które mnie urzekły, oba to produkty firmy OB Designs: koala Keith i pingwin Pate.
Mam nadzieję, że powyższe przykłady pokazały, że możliwości jest wiele i warto przez chwilę poszukać,a nie kupować pierwszą z brzegu zabawkę w sklepie-molochu. Lepiej poszukać w mniejszych, ale lepszych sklepach. Na przestrzeni dwóch lat, które minęły od pojawienia się mojej pierwszej wnuczki do urodzenia się drugiej, powstało wiele bardzo dobrych sklepów z artykułami dla dzieci – zazwyczaj prowadzą one sprzedaż internetową, a liczne też stacjonarną. Właściciele tych sklepów poszukują produktów w sposób świadomy, przemyślany. Warto korzystać z ich wyborów.
Cenię sobie te sklepy internetowe, które umożliwiają wyświetlanie zabawek z podziałem na kategorie wiekowe, a w tym wyróżniające zabawki dla niemowląt.
Linki:
MOŻE RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ CIĘ:
Świat zwierząt dla najmłodszych

niedziela, 20 stycznia 2013

Nie narażajmy naszych dzieci – o przechodzeniu przez ulicę

Nie mogłam się powstrzymać od napisania tego tekstu. Będzie bardzo krótko i emocjonalnie. Wczoraj wracając z wnuczką ze spaceru zauważyłam mamę, która – pchając jedną ręką głęboki wózek a drugą trzymając za rączkę 2-3 letnie dziecko – przeszła przez jezdnię po pasach na CZERWONYM świetle nie rozglądając się nawet na boki. Szła wolno równym krokiem, nic nie wskazywało na to, żeby się śpieszyła. Tuż za jej plecami przejechał samochód, który właśnie miał zielone światło do skrętu w lewo.
Postępowanie mamy zbulwersowało mnie portrójnie, bo z jednej strony narażała życie swoich dzieci, z drugiej – dawała zły przykład swojemu dziecku, a z trzeciej – mojej wnuczce, która to widziała. Kiedyś o ten jeden powód do zbulwersowania miałam mniej. Tata przeprowadzał kilkuletniego synka przez jezdnię jakieś 20 m od pasów.
Jestem daleka od ideału i też czasem zdażało mi się przechodzic nieprawidłowo. Dorosły jest w stanie ocenić, że nie ma zagrożenia bo w zasięgu wzroku nie ma żadnego samochodu a uliczka jest wąska i można przejść. Nigdy nie mam na to ochoty w obecności dzieci. Niestety dzieci nie mają naszego doświadczenia i nie potrafią wielu rzeczy ocenić, przewidzieć. Za to uczą się głównie biorąc przykład z innych,np. z opiekunów, starszego rodzeństwa lub kolegów. Jeśli będziemy dziecku powtarzać do znudzenia, że przechodzimy na zielonym swietle, ale sami będziemy dziecko przeprowadzać na czerwonym, to dziecko raczej przejdzie na czerwonym. Dwuletnie dziecko jest już niezwykle bystrym obserwatorem i wyciąga mnóstwo wniosków ze swoich obserwacji.
MOŻE RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ CIĘ:
Pi pi pip – czyli zabawa samochodzikami

czwartek, 17 stycznia 2013

Polowanie na żółty – rzecz o kolorach w garderobie małych dziewczynek

Okres wyprzedaży (kolejnych już przecen) i zwiastuny nowych kolekcji sprawiają, że zaczynamy więcej myśleć o ubraniach. Wtedy też często nurtuje mnie pytanie o kolory, które pojawią się w dziecięcych kolekcjach.
Zdecydowanie nie odpowiada mi terror w sprawie kolorów. Ciągle pokutujące niczym nieuzasadnione przypisanie koloru niebieskiego chłopcom i różowego dziewczynkom – w czasach kiedy wiele kolorów jest obecnych w garderobie dorosłych mężczyzn i inne kolory niż ciemne w garderobie osób starszych – budzi mój duży sprzeciw. Wszystkie kolory ubrań powinny być dostępne dla wszystkich, pod jednym tylko warunkiem, że dany kolor (dany odcień) pasuje do kolorystyki osoby, która je nosi. Marzę o czasach, w których nie nazwie ktoś dziewczynki chłopcem tylko dlatego, że ma na sobie niebieskie elementy stroju – spotkało to moją córkę ubraną w niebieskie ogrodniczki z falbankami na nogawkach i wnuczkę w podobnej sytuacji. Ciągle rózne osoby usiłuja mi wmówić, że zamiłowanie do różowego jest w genach kobiecych. Wygląda na to, że ja i moje córki, które już urodziły swoje córeczki jesteśmy mało kobiece, bo nie przechodziłysmy fazy różowej :-). Kilka dni temu byłam świadkiem oburzenia mamy dwuletniego chłopca, kiedy ekspedientka w sklepie pokazała jej wśród sweterków dla chłopca m.in. różowy. A dlaczego nie? A jeśli chłopiec sam poprosi o różowe ubranko, to co?
Chciałabym dodać, że wśród moich bliskich niebieski był kolorem dla dziewczynek, a różowy dla chłopców. Ale to dotyczyło głównie dodatków do białego na Chrzest.
Nie jestem oryginalna, ale pozwólmy wszystkim nosić ubrania w kolorach jakie im się spodobają, oczywiście dobrze zestawionych i twarzowych. Nic więc dziwnego, że ucieszył mnie wzrost zainteresowania żółtym. To kolor, który może ożywić różne zestawy. A także dziecko uczynić lepiej widocznym.
Szkoda jednak, że kupienie żółtych ubranek, zwłaszcza dla dziewczynki, wymaga sporo zachodu. Żeby nie być gołosłowną: w jesienno-zimowej kolekcji Benettona były żółte sweterki, bluzeczki i czapeczki (a może coś jeszcze). Na trzy warszawskie sklepy tej firmy z ubraniami dla małych dzieci tylko jeden miał żółty sweterek, który nam się spodobał (w pozostałych była wersja różowa), a żółta czapeczka, na którą przypadkiem trafiłam, była wśród resztek kolekcji przysłanych z Wrocławia.
Na szczęście niektóre dwulatki mają duże główki. Pozwoliło to kupić żółtą czapkę z kolekcji Okaïdi dla większych dzieci.
A wycieczki po Polsce umożliwiły zakup bardzo praktycznych i ładnych żółtych butów.
Żółta, ale nie pastelowa, włóczka w okresie popularności tego koloru też nie jest łatwodostępna w naszych pasmanteriach.
Niezwykle popularna w Polsce Zara chętniej umieszcza żółty w kolekcjach chłopięcych. Tak było na jesieni i tak jest teraz. Poniżej najświeższy przykład obdzielania kolorami chłopców i dziewczynek (zdjęcia pochodzą ze strony zara.pl).
Bluzy:
Ciepłe kamizelki:
Kurtki:
Spodnie:
Buty:
Nic więc dziwnego, że Babcia chętnie sięga do kolekcji chłopięcych przy zakupach ubrań sportowych.

piątek, 11 stycznia 2013

Świat zwierząt dla najmłodszych

W kilku postach chcę pokazać, jak można przybliżać świat zwierząt małemu dziecku, poczynając od pierwszych miesięcy życia.
Od pewnego czasu zaleca się stymulowanie zmysłu wzroku już od pierwszych dni życia. Należy w tym celu umieszczać w niedużej odległości od oczu noworodków przedmioty lub rysunki w kontrastowych barwach. Powinny one mieć proste kształty, ostre kontury, duże rozmiary. Można zaczynać np. od wydrukowanych szerokich czarno-białych pasków. Wielobarwne zabawki w tym okresie życia nie są tak dobrze widoczne dla dziecka, a więc zdają się być zbędne. Poniżej zamieszczam przykład kartki z kontrastowymi rysunkami dla noworodków, którą można pobrać i wydrukować pod podanym poniżej adresem.
Źródło: http://babystrology.com/baby-learning/infant-visual-stimulation/infant_visual_stimulation.pdf
W ślad za zaleceniami na rynku pojawia się coraz więcej czarno-białych: zabawek, książeczek miękkich i kartonowych a także pościel. Nad pościelą dwukolorową nie będę się rozwodzić, bowiem trudno sobie wyobrazić układanie noworodka lub nawet kilkumiesięcznego niemowlęcia w łóżeczku z poduszką i kołdrą. Ale warto poszukać na pierwsze miesiące dwukolorowych osłonek na łóżeczka. Zamiast pastelowych różów czy błękitów znacznie lepszym dla rozwoju dziecka są właśnie te czarno-białe.
Ponieważ postanowiłam pisać o świecie zwierząt, to spośród zabawek polecam czarno-białe zwierzątka pluszowe, a jeszcze lepsze będą uszyte z bawełnianego grubego sztruksu. Dwa lata temu trudno było znaleźć takie zabawki – pamiętam nieliczne pojawiające się w momencie, kiedy wnuczka widziała już dobrze kolory. Obecnie chyba każdy liczący się producent zabawek pluszowych umieścił je w swojej ofercie. Wiele z nich to miniatury zwierząt, które w naturze są lub bywają czarno-białe. Dobrymi przykładami są panda, dalmatyńczyk, zebra, orka, sroka, pingwin, krowa czy kot. Kupując zabawki pamiętajmy o bezpieczeństwie małego dziecka. Oczywiście te, które wkrótce mogą trafić do rąk dziecka powinny być oznaczone 0+. Jeśli zdecydujemy się posadzić w pobliżu maleństwa zabawki przeznaczone dla starszych dzieci, to musimy mieć pewność, że nie będą zbyt wcześnie dotykane.*
Die Spiegelburg – Zebra Emma dwie wersje: 6689 pluszowa i 25466 ze sztruksu
Z myślą o najmłodszych produkuje się miękkie książeczki, które można rozstawić w łóżeczku – dostępne na naszym rynku już dość długo. Wiele z nich jest dwustronnych, tzn. z jednej strony są bardzo proste obrazki czarno-białe, z drugiej wielokolorowe na późniejsze miesiące. Poniżej przykład miękkiej książeczki ze zwierzętami.
Źródło: http://weegallery.com/store/jungle-soft-book.html
A oto inna książeczka z materiału w trzech kolorach, a do tego z metkami.
Źródło: http://www.editions-tourbillon.fr/spip.php?article317
Innym rozwiązaniem są zestawy kilku pojedynczych dwukolorowych obrazków na kartonikach i tu już zwierzęta są popularnym elementem. Kartoniki z obrazkami można powiesić nad łóżeczkiem na karuzeli.
Źródło: http://weegallery.com/store/pets-collection-art-cards-for-baby.html
Bogactwo świata zwierząt znajdziemy w książkach obrazkowych kartonikowych. Taka książka to inwestycja na dłużej, bo potem będziemy mogli wykorzystać ją do wzbogacania słownictwa. Czym może zaowocować takie działanie, zdradzę pisząc o wyprawie mojej wnuczki do zoo.
Dziś pozostajemy w świecie noworodków i niemowląt. W 2011 roku pojawiły się trzy polskie dwukolorowe książeczki w serii „Oczami maluszka”, jedna z ilustracjami czarnymi na białym tle, druga z białymi na czarnym, trzecia ma połowę ilustracji czarnych na białym i połowę białych na czarnym. Właśnie zbliża się premiera czwartej. Te książeczki mogą stanowić zaczątek biblioteki malucha.
Ale ja nie byłbym sobą, gdybym mając w zasięgu ręki takie dwukolorowe lektury spoczęła na laurach. Dla mojej niedawno urodzonej drugiej wnuczki szukałam czegoś specjalnego. Za sprawą ukochanej klimatycznej księgarni trafiłam na książeczki autorstwa Xaviera Deneux (znowu Francuz! – czyżby Francuzi najlepiej łączyli rozumienie potrzeb dziecka z pięknymi ilustracjami?). Dwa lata temu jeszcze niestety nie mogłam o sobie powiedzieć educated consumer w odniesieniu do zakupów dla małych dzieci. Dlatego nie znalazłam ich wcześniej. Nasze blisko dwumiesięczne obecnie maleństwo z zainteresowaniem wpatruje się w angielską wersję książeczki Mes animaux. Książeczki, od chwili ukazania się w 2007 roku, wydanej już w wielu językach w różnych miejscach na świecie. I to właśnie ta książeczka zainspirowała mnie do napisania tego tekstu.
Niezwykle proste, przejrzyste a zarazem piękne czarno-białe ilustracje są ozdabiane plamkami w innym kolorze, podobnie jak na okładce. Urzekły mnie, babcię, niewielkie znajdujące się w różnych miejscach okrągłe otwory ukazujące fragment kolejnej strony, a jednocześnie stanowiące fragment aktualnie oglądanego obrazka. Odnoszę wrażenie, że autor tworząc książkę bawił się równie dobrze jak ja przeglądając ją. Książeczka liczy wiele stron, a więc zwierząt do poznania jest sporo. Poniżej przykłady kilku z nich.
Źródło: http://www.editions-tourbillon.fr/spip.php?article206
Ciekawostką może być informacja, że opisywana książeczka jest we Francji sprzedawana w pakiecie z pluszową pandą.
Źródło: http://delivrer-des-livres.over-blog.com/article-idee-cadeau-les-coffrets-tourbillon-enfants-61922067.html
Xavier Deneux – warto zapamiętać tego artystę z Paryża. Bogaty przegląd ilustracji jego autorstwa można obejrzeć po wpisaniu w przeglądarce imię i nazwisko i wybierając Grafikę. A może któreś z naszych wydawnictw pokusi się o wydanie chociaż kilku jego książek. Maksymalnie uproszczone ilustracje, które zawsze mają w sobie coś ujmują też dorosłych.
Pod urokiem książki Xaviera Deneux o cyrku pozostaje autorka niezwykle ciekawego i użytecznego bloga „Poza Rozkładem”. Warto przeczytać i obejrzeć jej wpis zatytułowany „Chciałabym być dzieckiem” z lutego 2011 roku. Kilka miesięcy później ta sama autorka zamieściła kolejny ciekawy wpis poświęcony czarno-białym książeczkom.
*Dla bezpieczeństwa dziecka radziłabym nigdy nie kupować z myślą o małych dzieciach zabawek z przyszywanymi elementami – nawet znani producenci przyszywają oczy zabawkom dla dzieci poniżej 3 lat – zamiast zrobić wyszywane, a w tym wieku łatwo o połknięcie urwanego oczka.
MOŻE RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ CIĘ:
Świat zwierząt w pierwszych miesiącach życia dziecka

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Babci powrót do dzieciństwa

W sklepach wyprzedaże w pełni, ale coraz częściej zaczynają się pojawiać nowe kolekcje a wraz z nimi nowe katalogi.
Nie jest moją intencją lansowanie światowych potentatów w modzie. Tym razem postanowiłam jednak napisać o nowym katalogu firmy Benetton. Firmy, która zasłynęła licznymi kontrowersyjnymi reklamami. Katalog z ubraniami dla kilkulatków Benetton Kid Spring 2013 zaskoczył mnie pozytywnie. Właściwie zakochałam się w nim. Na zdjęciach oglądamy gromadkę włoskich dzieci w ogromnym toskańskim domu dziadków. Przypomniało mi to wakacje letnie u moich dziadków.
Tak rozmarzyłam się przeglądając katalog, że prawie nie zwracałam uwagi na prezentowane ubrania – pewnie nie o taki efekt chodziło producentowi ubrań :-). Dopiero po jakimś czasie dostrzegłam sukienki, sandały i stopniowo inne ubrania. Poniżej kilka ujęć* ze stronami tego pięknego katalogu, do którego zdjęcia zrobił wspaniały światowej sławy artysta specjalizujący się w fotografii dziecięcej Stefano Azario.
*Oczywiście moje zdjęcia nie oddadzą piękna katalogu, dlatego zachęcam do wyprawy po oryginał.

czwartek, 3 stycznia 2013

Szopka bożonarodzeniowa dla tych, co nie mieszkają w Krakowie

Szopki krakowskie są wyjątkowe. Ale jeśli ktoś nie mieszka w Krakowie i nie ma krakowskich korzeni, musi sobie inaczej radzić. W moim domu, mam na myśli czasy mojego dzieciństwa, zawsze pod choinką stawialiśmy szopkę. Bywały różne, ale zbyt wielu szczegółów już nie pamiętam. Przypominam sobie jedną większą typu pop up i drugą też papierową składaną w harmonijkę. Ta druga przetrwała do czasów, kiedy pojawiły się moje córki. Potem los sprawił, że mogły one ustawiać bardziej estetyczną z porcelanowymi figurkami. Od porcelanowych figurek niedaleka droga do szopek w całości wykonanych z drewna. Taką szopkę w niezwykle dobrej cenie udało się mojej córce znaleźć dwa lata temu.
Sevi 82257 Set presepe completo
Za każdym razem, kiedy spoglądam na szopkę mojej wnuczki, dostrzegam Trzech Mędrców zwanych Trzema Królami. A że do święta Trzech Króli zostało jeszcze kilka dni, postanowiłam napisać o szopkach z myślą o następnych Świętach. Może teraz komuś innemu dopisze szczęście na wyprzedażach.
Podam kilka przykładów zestawów, które bywają dostępne w polskich sklepach. Niektóre są do kupienia w komplecie, niektóre z nich można też kupować na sztuki i kompletować przez kilka lat.
1. HABA 5291, 2. HABA 5296, 3. HABA 8200, 4. Legler 1839 Krippenspiel, 5. Legler 5262 Krippe, 6. Legler 6713 Krippe-Spielfiguren, 7. Legler 7669 Krippenfiguren, 8. Selecta 5220 Weihnachtskrippe, 9. Sevi 81924 Presepio
Szopka wnuczki przez pierwsze dwa Święta bardziej cieszyła dorosłych. Ale w tym roku, już dwuletnia, panienka mogła ją sama ustawić:
A tu nieco poprzestawiana wersja. Widoczne nad szopką ozdoby choinkowe zostały tak zaplanowane, żeby dwulatka miała istotny udział w ich wykonaniu.
Linki: Sevi, HABA, Legler, Selecta,