Książki – nie umiemy sobie wyobrazić życia bez nich. Razem z córką
szukałyśmy ciekawych i ładnych książek jeszcze przed przyjściem N na świat.
Początki nie były łatwe. Zwłaszcza po wizytach w księgarniach ogarniało nas
przygnębienie. Ogromne ilości pstrokatych książek pełnych ilustracji wykonanych
pseudodziecięcą kreską. Treści rodem z..., no właśnie skąd? A do tego błędy w
edycji tesktu i niestaranne wydanie.
Nasza wytrwałość w poszukiwaniach została nagrodzona. Wkrótce zaczęłyśmy
odkrywać piękne i mądre książki. Z
początku głównie w Internecie. Z czasem dotarłyśmy do miejsc stworzonych przez
pasjonatów. A potem okazało się, że nawet blisko nas jest księgarnia, w której pracują
miłośnicy dobrej książki, również tej dla dzieci.
Latem ubiegłego roku moja córka wytropiła zabawną
recenzję książki Press Here na Amazonie
i zobaczyła zdjęcia kilku książek Hervé Tulleta na blogach mam. Wiedziałyśmy, że
te książki musimy mieć. Jesienią pojawiła się polska wersja Naciśnij mnie. Z tym
wydarzeniem zbiegło się w czasie sprowadzenie do Polski większej liczby
egzemplarzy serii książek „The Game of...” wydawnictwa Phaidon Press.
Naszym
zdaniem są one rewelacyjne. Mogą stanowić doskonałą pomoc dla niezbyt kreatywny opiekunów w zabawach z
dziećmi. W efekcie z sześciu dostępnych wybrałyśmy pięć - N wtedy ledwo
skończyła roczek. Najwcześniej zainteresowała ją The Game of Patterns (1). Oczywiście N była zbyt mała, zeby doszukiwać
się różnic między rysunkami. Ale w jakiś sposób interpretowała je. Szczególnie
upodobała sobie twarze z 4. rozkładówki. Po dziś dzień jest to jej ulubiona
strona w tej książce, choć opowiada już o wszystkich rysunkach.
Obecnie najchętniej sięga do dwóch innych pozycji. Salwy śmiechu
wywołuje zabawa z książką The Game of
Finger Worms (2). Dużo satysfakcji czerpie z poszukiwania elementów
składających się na obrazki w The Game of Mix and Match (3). Czasem robi
to z zaangażowaniem dorosłych w tę zabawę, ale też potrafi sama skupić się nad
książką, a ja mogę w tym czasie szykować obiad. Zabawy z The Game of Light (4) stają się atrakcyjne teraz, kiedy wcześniej
nadchodzi zmrok.
Nie będę opisywać szczegółowo tych książek. Są one dostępne w różnych
sklepach. Zainteresowanych odeślę też do strony sklepu wydawnictwa Phaidon
Press, gdzie można je wirtualnie obejrzeć strona po stronie.
W tymże sklepie można już zamawiać kolejne pozycje, które będą wysyłane pod
koniec października.
The Game of Red, Yellow, and Blue (7) traktuje oczywiście o mieszaniu kolorów. The Game in the Dark (8) to niecodzienna
książka. Wydrukowana jest z użyciem fluorescencyjnej farby, dzięki czemu podróż
z nią przez Wszechświat nabiera szczególnej magii. Chyba najbardziej nie mogę
doczekać się The Game of Sculpture (9),
która pozwala stworzyć rzeźbę. Autor zachęca do eksperymentowania z nią poprzez
dodawanie innych materiałów.
Najbardziej w Polsce znana książka Naciśnij mnie i seria „The Game of” to tylko wycinek bogatej twórczości francuskiego
plastyka. Jest on nazywany „the prince of pre-school books”. Z pewnością będę
tu jeszcze o nim pisać.
Chciałabym tylko dodać, że Hervé Tullet należy do grona artystów
współpracujących z firmą DJECO.
PS.
O książce The Game of Light pisało Ładne bebe. Zaś
The Game of Mix and Match została szczegółowo
zaprezentowana przez Peek-A-Boo-Boo.
Linki: Hervé Tullet, Press Here, Naciśnij mnie, PhaidonPress, The Game of Patterns, The Game of Finger Worms, The Game of Mix and Match, The Game of Light, The Game of Let's Go!, The Game of Mix-Up Art, The Game of Red, Yellow, and Blue, The Game in the Dark, The Game of Sculpture, Djeco Creat'ik édulodo, Djeco Artist'ik édulodo, Ładnebebe, Peek-a-boo-boo.
MOŻE RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ CIĘ:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz