piątek, 8 marca 2013

Pierwsze klocki

Klocki to jedna z najpopularniejszych zabawek. Pozwalają ćwiczyć koordynację oko-ręka, rozwijają zdolności przestrzenne, kreatywność i zachęcają do współpracy.
Thomas Eakins, Baby at Play 1876 Źródło: http://en.wikipedia.org/wiki/File:Eakins,_Baby_at_Play_1876.jpg
Obserwując dzisiejszy rynek klocków, można stwierdzić, że ich producenci są niezwykle kreatywni (pewnie wcześniej bawili się klockami). Kiedyś – mam na myśli dzieciństwo mojego brata nieco młodszego ode mnie – dominowały klocki drewniane, ale nie dorównywały liczbą wzorów dzisiejszym. W drugiej połowie XX wieku pojawiły się klocki plastikowe – w najprostszej postaci, czyli prostopadłościany z wypustkami umożliwiającymi stawianie jednego na drugim. Te też dobrze pamiętam, w pewien sposób fascynowały nas. Obecnie, jak już wspomniałam, bogactwo form klocków drewnianych może zaskakiwać. Klocki plastikowe zdają się nie mieć żadnych ograniczeń. Sposoby ich łączenia i kształty mogą przyprawić o zawrót głowy. Nie wiadomo, które wybrać. A do tego dochodzi wykorzystanie magnesów w klockach...
Najmłodsi – niemowlęta – mogą bawić się klockami z materiału. Takie klocki łatwo się pierze. Można je brać do buzi. Zazwyczaj pełnią one rolę zabawki sensorycznej. Są uszyte z różnych rodzajów materiału i zawierają wewnątrz dzwoneczki lub coś grzechoczącego. Burzenie mini wieży z takich klocków, a na tym polegają zazwyczaj pierwsze kontakty z klockami, niczym nie grozi maluchowi. Kiedy z czasem zaczyna sam ustawiać jeden klocek na drugim, też jest bezpieczny.
Fisher-Price Miracles & Milestones Mix & Match Blocks, źródło: www.amazon.co.uk
Choć lubimy zabawki drewniane a drewniane klocki podobają się nam, szukaliśmy czegoś bezpiecznego dla dziecka poniżej roku. Moją uwagę zwróciły miękkie, lekkie, wilekością dostosowane do możliwości małych rączek, z zaokrąglonymi brzegami, nietoksyczne, łatwe do mycia klocki Clemmy firmy Clementoni odpowiednie dla dzieci powyżej 9 miesiąca (9M+). Poniżej przykład podstawowego zestawu tych klocków. Dostępne są też zestawy z figurkami, które mogą być zachętą do zabawy.
Z racji nasilonego ząbkowania małej N w pierwszym momencie klocki były głównie gryzione, czego po nich teraz nie widać. Kolejnym krokiem było wyrzucanie klocków z pojemnika. Wkrótce doskonałą zabawą okazało się burzenie wież i różnych innych konstrukcji przygotowanych przez dorosłych. Wszelkie zabawy z sypiącymi się klockami nie budziły obaw o bezpieczeństwo malucha, któremu jeszcze sporo brakowało do roku.
Prawie równolegle zainteresowaliśmy się klockami magnetycznymi Gbaby firmy Geomag, gorąco polecanymi tutaj. Są one przeznaczone dla dzieci 10M+. I to był strzał w 10. Mała panienka szybko odkryła, że klocki przyciągają się. Przez analogię próbowała w podobny sposób łączyć miękkie klocki Clemmy i nie mogła się nadziwić, dlaczego one nie trzymają się razem po przyłożeniu jednego do drugiego.
Obecnie klocki Gbaby noszą nieznaczne ślady małych ząbków. Uspokoiło nas, że Geomag – szwajcarski producent zapewnia, że materiał, z którego są klocki zrobione, pochodzi z Niemiec i jest bezpieczny dla maluchów (czyt. nietoksyczny).
Po okresie rozkładania świnki i owieczki na czynniki pierwsze, przyszedł czas składania. Mała N była przyzwyczajona do widoku dwóch pólkul złożonych w kulę. W jednej z zabaw dostała je połączone inaczej. Z miną wyrażającą dezaprobatę stosunkowo sprawnym ruchem rozdzieliła je i utworzyła kulę. Od tej pory była to doskonała zabawa. My toczyliśmy w jej kierunku dwie złączone półkule a ona turlała w naszym kierunku kulki.
I tu chciałabym zwrócić uwagę na przemijalność jednych klocków i nieprzemijalność drugich. O ile klocki z tkaniny dla młodszych niemowląt są zabawką na krótką chwilę a klocki Clemmy są tylko wstępem do klocków LEGO, to klocki Gbaby mogą posłużyć znacznie dłużej. Nie wyzbywajmy się ich zbyt szybko. U nas tymi klockami świetnie bawią się również dorośli. Magnesy znajdują się w sześcianach, które mają dwie ściany płaskie pozostałe cztery z wklęśnięciem, w walcach i w półkulach. A półkule bywają rozmaite. Mogą być cięższe lub lżejsze. W niektórych klockach magdnesy przemieszczają się, co sprawia, że możliwości przyciągania się zewnętrznie podobnych klocków mogą zaskakiwać. Pozwala to np. na przyłączanie półkuli z ruchomym magnesem pod kątem 45 stopni. Poniżej przykład nieco rozbudowanej konstrukcji.
Wspomnę jeszcze o zwierzętach, które podnoszą atrakcyjność klocków Gbaby, zwłaszcza w początkowym okresie. Mnie urzekły kraby i rozgwiazda, nie mogę odmówić uroku śwince i owieczce. Gwoli uzupełnienia informacji wspomnę o zestawie z sorterem klocków.
Źródło: http://www.geomagworld.com/en/products/gbaby/sea
Jaką znakomitą zabawką mogą być klocki Gbaby pokazuje film dostępny również na stronie producenta.

1 komentarz:

melania pisze...

Fajniutko. Teraz naprawdę fajne rzeczy można znaleźć dla dzieci, nieprawdaż? Ja właśnie znalazłam nawet kreatywne zabawki u jednej firmy, które kształtują manualność, rozwijają wyobraźnię i nie tylko. Ogólnie można u nich znaleźć zabawki do różnych kategorii wiekowych. A dokładnie chodzi mi o Auzou zabawki rozwój dziecka wspierające.